wtorek, 27 listopada 2012

Guzik z tego będzie!

Czasami myślę, że guzik z tego wszystkiego będzie! Że marzenia rozbiją się z kretesem o urząd pracy lub inną chropowatą skałę i tyle zostanie z marzeń, ile zdołamy ukryć przed zaśnięciem pod powiekami. 

Ale czasami mam jeszcze w sobie odrobinę wiary, że nawet jeśli tylko guzik pozostanie nam w dłoniach to i z niego można coś  stworzyć. I tak toczę się do przodu, z dnia na dzień, z nadzieją.

made by: PAAB


made by: PAAB



made by: PAAB

made by: PAAB

piątek, 23 listopada 2012

Nie wstydźmy się! Komentujmy:D

PAAB pod LEMOORem ruszył z kopyta - można wstawiać komentarze jako niezarejestrowany użytkownik:D 

Zapraszamy do pisania komentarzy:D

A na poprawę nastroju tym, którzy go akurat przy sobie na chwilę obecną nie posiadają, opis skarbca Smauga z "Hobbita";) i kolczyki z piórkami:D

"Oto leży tu olbrzymi, czerwonozłocisty smok, pogrążony w głębokim śnie; z paszczy i z nozdrzy dobywa się pomruk i kłęby dymu, lecz podczas snu potwora ogień ledwie się tli w jego wnętrznościach. Pod nim, nakryte jego cielskiem i wielkim zwiniętym ogonem, a także wszędzie dokoła rozsypane po ziemi i ginące w ciemnościach, piętrzą się niezliczone drogocenne przedmioty, złoto surowe i kute, rzadkie kamienie i klejnoty, srebro czerwieniejące w rdzawym świetle. Smaug leżał ze złożonymi skrzydłami niby ogromny nietoperz, obrócony trochę bokiem, tak że hobbit widział jego ciało od spodu: długi, blady brzuch oprószony drogimi kamieniami i okruchami złota, które wbiły mu się w skórę od stałego wylegiwania się na tym łożu bogactw. Poza nim na najbliższych ścianach niewyraźnie majaczących w mroku wisiały zbroje, hełmy, topory, miecze, dzidy; rzędami stały wielkie dzbany i naczynia pełne nieodgadnionych skarbów."


made by: PAAB

made by: PAAB

czwartek, 22 listopada 2012

zapowiedzi…

cóż, cóż, cóż...dużo było biżuterii, czas na trochę szycia...

ale nie teraz :D

teraz tylko (albo aż) zapowiedzi na szaleństwo szyciowe, które szykuję jak torbę na wakacje...upycham i upycham, a potem okazuje się, że nie mieszczę i muszę wypakować... Ale nie takie szycie podszewki straszne jak o tym mówią, znalazłam chwilę na pokazanie z czego powstaną moje dzieUa . 

Tak prezentują się tkaniny:


Nadmienię tylko, że brązowe w kwiaty to tweed, taki sam  jak w sukience z tego postu . Beżowe to szyfon, a niebieskie (a właściwie ciemno-morskie)  to dżersej.
W drodze do mnie jest również przepiękna bawełna w kolorze beżowo-niebieskim, jak tylko się pojawi, dostąpi zaszczytu i ją zaprezentuję.

Co do dżerseju i szyfonu mam już zacny plan, mam nawet równie zacne guziki i zacny wykrój, a jakże z Burdy, ale zmuszona jestem go nieco przerobić, liczę na szczęście, jak zawsze w tej materii ;) Zacny plan snuty jest z myślą o konkursie z tego postu.
Co do tweedu to obmyśliwałam uczynić podobną sukienkę, a konkretnie z takim kołnierzem, jaką podpatrzyłam u marchewkowej, ale nie jestem pewna jeszcze. Kusi jednakowoż i kusi.

Do tego koniecznie muszę pochwalić się stopkami, które od niedawna ułatwiają mi pracę.

1.  Stopka do obrębiania, podwójna: zawija brzeg tkaniny. Mam dwa rozmiary, stopki robią obrąbek na 4 i 6 mm.
2.  Stopka do ściegu overlockowego: co prawda moja maszyna nie posiada funkcji takowegoż ściegu, ale korzystam z zygzakowego.  Zakochałam się w tej stopce od razu, specjalny ogranicznik z boku stopki pozwala na równe przesuwanie materiału, a specjalne „pazurki” wchodzą pod szew, dzięki czemu jest równy.

Prezentacja stopek (niestety zdjęcie nie jest najwyraźniejsze): 

                                                                           strzałka bez numerka to oczywiście 2

Tyle na dziś, może wkrótce coś pokażę z pracy nad zacnym planem.

sobota, 17 listopada 2012

piątek, 16 listopada 2012

Brat się śmieje, że patriotyczne...

...więc niech tak zostanie:P Patriotyczne kolczyki;)

made by: PAAB

made by: PAAB

made by: PAAB

ach, ach, dalej o konkursach...

Jakby było mało jednego, biżuteryjnego konkursu, czas też na inny, szyciowy :D
Postanowiłam również popróbować sił i wziąć udział w konkursie...
Organizatorem jest Kanwa Centrum Szkoleń i Przedsiębiorczości.

Szczegóły tutaj: http://www.facebook.com/events/103242219838819/

Co zgłoszę, jeszcze nie wiem, ale na pewno coś co powstanie specjalnie w związku z konkursem, chociaż w sumie planowane jest tak ogólnie :D

czwartek, 15 listopada 2012

Konkursowo

Chciałabym wziąć udział w  konkursie... w związku z tym stworzyłam wisior wykonany (jak zwykle;P) w technice sutasz, którego serce stanowi agat mszysty, u dołu natomiast został wykończony trzema chryzokolami.



made by: PAAB

made by: PAAB


made by: PAAB

środa, 14 listopada 2012

groszek z koronką i gorączka poniedziałkowej nocy...

Spódnica z tego wpisu zaczęła powstawać 4 miesiące temu i generalnie długo czekała na dokończenie. Zawsze miałam coś innego na głowie.
Oczywiście chodziło o poprawki, które niestety nie są najpilniejszą potrzebą.
Początkowo miała mieć wpuszczane kieszenie, nawet powstały, były doszyte, ale materiał po temu nie służył i wyglądały nieco...dwuznacznie. Przynajmniej dla mnie.
Upraszam o wyrozumiałość w kwestii zdjęć, niedużo ich, a tło dla mojej kreacji stanowi przeurocza klatka schodowa w bloku psiapsióły. Zachciało mi się dramatu.


Tkaniny nie potrafię nazwać, taka sztywniejsza żorżeta? W każdym razie przeznaczona na nie wiadomo co, w związku z tym nie do końca nadawała się na taką spódnicę. Od czego jednak są wyzwania i upór?
Model wzięłam z którejś Burdy, ale ponieważ było to jakiś czas temu, a ja nie należę do systematycznych i uporządkowanych, nie wiem który i z której. Krojem przypomina spódnice z lat 50., moje ulubiony. Na dole koronka jako wynik impulsu. Z tyłu widoczny zamek w kolorze "brudnego złota". Tak to nazwijmy, nie roztrząsajmy.


Spódnica wymaga lepszej oprawy w postaci odpowiedniej bluzki, ale ona jest dopiero w planach. Poza tym kolor w sumie nie pasuje do niczego :D Ale jest ujmujący.

Co do gorączki poniedziałkowej nocy napiszę tylko, że sąsiedzi tak jak mnie nie lubili, tak znielubili mnie bardziej, bo nic tak nie urozmaica mroku nocy jak stukot maszyny. Powstawała okładka na kalendarz okazjonalny.
Jeśli wierzyć obdarowanej, prezent okazał się udany.
Wzór okładki ściągnęłam stąd. Świnki to naprasowanka wykonana "domowo". Jak? Szczegóły tutaj.
Pora na prezentację:





Koniec prezentacji.





środa, 7 listopada 2012

Miodowe kolczyki sutaszowe

Pogoda za oknem deszczowa, zachęcająca do picia gorącej herbaty i ciągłego przeżuwania czekolady... lub innych kalorii:)
Dziś kolejne kolczyki, tym razem w kolorach modowo-brązowych. Wzór podobny do kolczyków malachitowych, różniący się w zasadzie rozmieszczeniem detali;) Prezentuję dwie pary kolczyków: jedne z zółtą nicią sutaszową na wierzchu, drugie z brązową nicią sutaszową na wierzchu (taka informacja żebyście zauważyli ogrom mojej pracy:P)



made by: PAAB

made by: PAAB

made by: PAAB

made by: PAAB




niedziela, 4 listopada 2012

jeszcze jesiennie...

Jako że moje spotkanie z maszyną do szycia rozpoczęło się dokładnie kilka miesięcy temu, uprzejmie upraszam o wyrozumiałość względem moich zdolności.
Jak przystało na początkującego bloggera, mój pierwszy wpis uatrakcyjniam parkową sesją zdjęciową przedstawiającą dzieUo rąk moich, czyli sukienkę a'la lata 50.

Żądza posiadania takiej sukienki zakwitła we mnie po obejrzeniu kreacji Dity von Teese, choć przyznam, że moja kieca to dosyć swobodna interpretacja daleka od ideału. Głównie z powodu braku odpowiedniej ilości tkaniny i nierozwiniętych jeszcze mocy krawieckich ;)
Zdjęcie znalazłam na blogu longredthread :

Moja wersja:
made by: LEMOOR
Sukienkę uszyłam na bazie modelu 128 z Burdy 10/2012. 
Miała być w zasadzie nieco luźna w górnej partii, więc zrezygnowałam z zaszewek z przodu i z tyłu, zamiast tego bok wykroju od pachy do talii ścięłam tylko pod skosem. Powiększyłam dekolt, dodałam kołnierz, który jednak nie okazał się najlepszym pomysłów (albo go poprawię, albo odpruję), rękaw zakończyłam przed łokciem, spódnicę skróciłam nieco tak, że kończy się za kolanem.

made by: LEMOOR
Moją wielką bolączką jest fakt, że nie mogłam zrobić większych kontrafałd. Ponadto obniżyłabym nieco talię, bo chociaż wiedziałam, że jest podwyższona łudziłam się, że nie.

made by: LEMOOR

Tkanina to, a jakże, tweed i muszę przyznać, że zakochałam się w nim od pierwszego szwu.Wrodzone lenistwo nie pozwoliło mi jednak dodać podszewki, więc czasami „gryzie”.Generalnie stylizacja jest bardzo codzienna, ale przy innych dodatkach sukienka nabiera elegancji.


Nie nawykłam do pozowania, więc błagam o wybaczenie marności modelingu. Poza tym mój osobisty fotograf jeszcze nie jest obeznany z techniką czynienia takich zdjęć, ale... liczy się efekt :D Jakimś magicznym sposobem nie uchowało się zdjecie bez sweterka.

Po jakże wyczerpującej sesji zdjęciowej wróciliśmy do domu, gdzie zajęliśmy się obiadem, czyli rybą w cieście drożdżowym.
Zasadniczo mało przejmuję się czymkolwiek. Więc kiedy otworzyłam piekarnik i prawie popłakałam od jakiegoś gryzącego powietrza, stwierdziłam jedynie, że nie będę piekarnika otwierać póki nie skończę piec. Mój Mężczyzna jednak przejął się gryzącym powietrzem i po niedługim czasie wyjął z wnętrza piekarnika bardzo mocno spaloną grzankę.
Okrzyknięty został bohaterem, na co z żalem stwierdził, że kiedyś facet musiał zabić smoka albo wygrać walkę by być bohaterem.
Na moją jednak logiczną uwagę, że jakie czasy taki bohater, obruszył się.
Bądź więc kobieto mądra i uważnie chwal swego mężczyznę.

~ lemoor ~