Zazdroszczę ludziom, którzy lubią i umieją upiększać przestrzeń, w której żyją. Kilka chwil i z ponurego wnętrza zrobią przytulny kąt, w którym chce się być. Do takich mistrzyń estetyzacji otoczenia należy Marta, której dedykuję ten post :)
Marta czyni fantastyczne elementy swojej przestrzeni. Ostatnio z sukcesem reaktywowała szafkę na buty, w której za skarby świata nie dopatrzyłoby się wiekowego, w nieantycznym tego słowa znaczeniu, i, nie czarujmy się, niezbyt urodziwego mebla. Z owej przemiany pozostał kawałek tkaniny. Co można zrobić z kawałka tkaniny, zapytacie? Otóż odpowiadam: lambrekin.
A zatem, prezentacji czas:
Może nie każdy słyszał o takim cudzie, więc słowami wikipedii podpowiem, że jest to "dekoracyjny element wyposażenia wnętrz w postaci wąskiego, długiego, prostokątnego pasa tkaniny wyciętego od dołu w "zęby" oraz ozdobionego. Słowo (z fr. lambrequin) oznacza wycinki z tkaniny, drewna lub blachy wieńczące baldachim, namiot lub framugę okna."
Dodać do kawałka tkaniny pasującą doń koronkę i voila! Można wieszać na oknie i cieszyć oko swoim własnym lambrekinem.
Jako radę dodam, że lambrekin lepiej się układa, kiedy do zakładania użyje się mężczyzny.
Tu widać lepiej kolor samej tkaniny i koronkę
A tak to wygląda w uroczym, kuchennym kącie Marty - dodam tylko, że to ciasto w prawym dolnym rogu jest jabłkowe i jest prawdziwe i ja je jadłam ;)
Szafka to nie jest ta szafka, o której pisałam, to inna ;)
Zachęcam do upiększania swoich okien, ani to trudne, ani czasochłonne :)
Miłego!
A tak to wygląda w uroczym, kuchennym kącie Marty - dodam tylko, że to ciasto w prawym dolnym rogu jest jabłkowe i jest prawdziwe i ja je jadłam ;)
Szafka to nie jest ta szafka, o której pisałam, to inna ;)
Zachęcam do upiększania swoich okien, ani to trudne, ani czasochłonne :)
Miłego!