Szał na jednorożce żywo powiązane z różnej strony z tęczą był co prawda mniejszy, choć przeze mnie zauważalny. Nie powiem, żebym ten szał jakoś mocno mi się udzielił, ale natchnienie do kolejnej torby (torebeczki raczej, etuiniunio wręcz) musiałam uzyskać nijak tylko w jakiś twórczym szale uniesień...
Szał uniesień, W. Podkowiński, 1894 r. |
foto by MŁ |
Jest tak zacny jak widać na zdjęciu, a nawet bardziej. Wymiarowo bardziej przypomina portfel 30 x 25 x 4 cm. Dodatkowo odczepiany paseczek do przewieszenia przez ramię (regulowany za pomocą sprzączki w kształcie podkowy, taki rarytas!)
Absolutny minimalizm wnętrza jest raczej dyktowany minimalizmem samej formy. Obowiązkowo metka w środku. Kopertówka zamykana na zamek błyskawiczny, od uszu do ogona.
Równie zacnie prezentuje się na osobie. Planowałam nawet sweet sesję z jednorożcem i mną w roli głównej, ale jak to bywa w takich sytuacjach, zapomniałam aparatu. Dlatego jest sesja beze mnie, ale to jej wcale nie ujmuje (zacna modelka z tego posta)
czarny jednorożec na kropkowanym tle - poezja! |
Romantyczne, niemalże jak zachód słońca |
Jako ciekawostkę dodam, że mój jednorożec nie jest jedynym tego typu tworem. Znalazłam przez przypadek ten oto:
Miłego!
Jednorożec obłędny :) Podziwiam talent :)
OdpowiedzUsuńdzięki wielkie :D
OdpowiedzUsuń