W dzisiejszym poście przedstawię filcowe kombo. Nagromadziło mi się ostatnio nieco uczynionych projektów, więc przygotujcie się na filcowy szał.
Generalnie odbiorców jest kilku, ale wyszło naprawdę jak dla jednego, a właściwie jednej, gdyż albowiem wygląda jak komplet. Albo mi się tak wydaje i wymyślam. W każdym razie prezentacja:
TORBA
Całkiem pakowna, 30 x 40 x 10 cm, na długim regulowanym pasku, z dwoma kieszeniami i kolorem, który znacie. Podszewka w ładnym odcieniu morskim.
|
wdzięczny tył z wdzięczną kieszenią |
|
środek, podszewka i druga kieszeń |
|
wdzięcznie się prezentująca na wdzięcznej modelce* |
ETUI NA TABLET
Z tym zamówieniem wiąże się cała historia. Najpierw obejrzałam sobie pokrowiec na telefon, który miał mi być inspiracją. Po wnikliwej analizie i przeprowadzonym riserczu okazało się, że jest ozdobiony grawerunkiem laserowym. Czujecie to? Grawerunek laserowy na filcu? No właśnie. Ten wszechobecny laser (jednakowoż, narzeczona mego kuzyna, umysł ścisły dodam, uzmysłowiła mi, że co jak co, ale laser mogę sobie zrobić: biorę zwierciadło półprzepuszczalne, rubin, hel i źródło światła. Mieszam w garnku, dodaję sól, pieprz i gotowe! Proste. Tylko, że nie. Mój humanistyczny umysł łkał nad kubkiem kawy). Mimo to przetrybiłam i znalazłam koncepcję zastępczą. Ej, myślę sobie, wyszyję wzór maszyną, myślę sobie, to połowa mnie roboty, myślę sobie dalej...Jak wymyśliłam, tak zostało zaakceptowane i czyniłam. Najpierw odrysowałam wzór (którego szukałam trzy dni) na papierze śniadaniowym, przyczepiłam do odpowiedniej wielkości filcu i zaczęłam. I wpadłam, pomyślałam sobie. Generalnie sposób pracochłonny, nie posiadam hafciarki z ruchomym ramieniem. Musiałam zwalniać obroty maszyny, żeby nadążyć zakręcać. Dodatkowo, żeby widzieć linie zdjęłam stopkę standardową, a założyłam przezroczystą do zamków (znaczy plastikową). Na ciemnoszary wzór naszyłam następnie żółte zawijasy. Mniej pracochłonne. Efekt uważam za zadowalający.
|
zamek uważam za godny |
|
wiosenne wnętrze i widmo metki |
|
zbliżenie na wzór |
ETUI NA TELEFON I BROSZKA
Te dwie rzeczy muszą iść w parze, bo jedna wywodzi się z drugiej. Prezent dla przenajlepszej współblogerki (tak PAAB, staruszko, o Ciebie chodzi). Tyle tylko słów ;)
|
słabo widać, ale kotek wokół siebie też ma naszyte floresy |
|
recykling |
Tyle tego na dziś, z zapowiedzi: czerwony zły ptaszor i kwiecista suknia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za wszelkie pozostawione dla nas miłe słowa, z serca dziękujemy :)